Rosyjski Robin Hood
Jekaterynburg początek lat 2000. Miasto, w którym działkę
heroiny można kupić taniej niż wódkę. Jewgienij Rojzman - mężczyzna z szemraną przeszłością i jeszcze bardziej szemranymi kontaktami - zaczyna działać w fundacji Miasto bez Narkotyków. Metody walki z dilerami - zbójeckie. Bicie, zastraszanie, strzelaniny. Gdy chce pokazać, kto tu rządzi, razem z bossem Jekaterynburgskiej mafii zbiera setki ogolonych na łyso chłopaków, którzy czarnymi samochodami podjeżdżają pod domy dilerów i po prostu stoją tam w milczeniu. Metody leczenia? Pakuje się narkomana do bagażnika i wiezie na odwyk poza miasto.
Tam przykuwa się go kajdankami do łóżka, dopóki nie przestanie wyć. Efekty? Przez piętnaście lat działania Miasta bez Narkotyków ponad 6 tysięcy wyleczonych narkomanów, a Rojzman wybrany na mera Jekaterynburga.
"Rosyjski Robin Hood" to Rosja w pigułce spod pióra jednego z najlepszych dziennikarzy rosyjskich, autora m.in. bestsellerowej "Rublowki".
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 41
- 39
- 13
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Barwny życiorys silnego człowieka w bezbarwnej rzeczywistości. I choć rzadko w mediach eksponowana jest rosyjska prowincja to do obecnej tam przestępczości narkotykowej trzeba podchodzić tak jak do każdej kwestii związanej z tym krajem -bezkompromisowo.
Barwny życiorys silnego człowieka w bezbarwnej rzeczywistości. I choć rzadko w mediach eksponowana jest rosyjska prowincja to do obecnej tam przestępczości narkotykowej trzeba podchodzić tak jak do każdej kwestii związanej z tym krajem -bezkompromisowo.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toBeletryzowana biografia Jewgienija Rojzmana. Jest to mieszkający w Jekaterynburgu działacz społecznikowski, jeden z założycieli fundacji Miasto bez Narkotyków, zbieracz ikon, organizator wystaw artystycznych oraz posiadacz sklepu z biżuterią. Również były poseł rosyjskiej Dumy a obecnie mer. Wraz z autorem reportażu próbujemy prześledzić jego karierę, zrozumieć jak to się stało, że z młodzieńca, który spędził trzy lata w łagrze, stał się politykiem walczącym z dilerami, zmuszającym milicję do ścigania handlu narkotykami. I co sprawiło, że ten człowiek sukcesu nie jest pewny swojego jutra, ponieważ prokuratura zamierza wytoczyć mu co najmniej trzy sprawy sądowe. Biografię czyta się jednym tchem, ponieważ Rojzman jest człowiekiem nietuzinkowym, a jego życie do standardowych nie należy. Ma nietypowe podejście do ludzi – wysłuchuje ich problemów, a następnie znajduje rozwiązanie. Czasami jest to wydawałoby się zwykłe zadanie, jakaś prosta rzecz do zrobienia, lecz osoba, która z nim rozmawiała czuje się ważna i zauważona. Jedynym mankamentem książki jest niechlujna praca redaktora, skutkująca dużą ilością literówek i błędów stylistycznych. Niemniej jednak książka warta uwagi.
Beletryzowana biografia Jewgienija Rojzmana. Jest to mieszkający w Jekaterynburgu działacz społecznikowski, jeden z założycieli fundacji Miasto bez Narkotyków, zbieracz ikon, organizator wystaw artystycznych oraz posiadacz sklepu z biżuterią. Również były poseł rosyjskiej Dumy a obecnie mer. Wraz z autorem reportażu próbujemy prześledzić jego karierę, zrozumieć jak to się...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toA gdyby tak legendę o Robin Hoodzie przenieść na rosyjski grunt i nieco uwspółcześnić...
Bohater książki Paniuszkina stałby się idealnym odtwórcą głównej roli. Tyle że Robin Hood w tym wydaniu nie walczy z szeryfem z Nothingam, ale z miejscowymi baronami narkotykowymi wspomaganymi przez lokalne władze. Las Sherwood to, jako żywo, rosyjska prowincja gdzieś na Uralu. Mamy też, a jakże, wieśniaków, których trzeba chronić, w tym bezbronnych męczenników - narkomanów na odwyku.
Jest i wesoła kompania naszego bohatera w całej okazałości, czyli zbieranina "biznesmenów" i szemranych typków, którzy nie zostawią go nigdy w potrzebie. A wśród nich i braciszek Tag, jako lojalny Robinowi pop cerkwi staroobrzędowej i waleczna lady Marion, której orężem są media oraz urok osobisty.
Wszystko to w specyficznych rosyjskich warunkach, gdzie przemoc, zdrada i korupcja są stałymi elementami politycznej wojny na wyniszczenie. Tymczasem król na Kremlu ze swoją świtą obserwuje sytuację z daleka, mogąc w każdej chwili interweniować.
Paniuszkin stworzył książkę o niezwykłym człowieku, którą wyśmienicie i szybko się czyta. Jego historię naszkicował przy pomocy precyzyjnej narracji, tak jakby opowiadał starą legendę, którą dobrze zna, w której sam uczestniczył.
I tylko taka myśl rodzi się w głowie, że jest to książka niedokończona, niepełna, wszak wiadomo, jak w takich legendach najczęściej kończą główni bohaterowie, których działalność dawno już wykroczyła poza lokalne realia.
Rzadko odjeżdżają zwycięsko w stronę zachodzącego słońca, bo jak zauważa zresztą sam autor: "nie można walczyć ze wszystkimi naraz".
A gdyby tak legendę o Robin Hoodzie przenieść na rosyjski grunt i nieco uwspółcześnić...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toBohater książki Paniuszkina stałby się idealnym odtwórcą głównej roli. Tyle że Robin Hood w tym wydaniu nie walczy z szeryfem z Nothingam, ale z miejscowymi baronami narkotykowymi wspomaganymi przez lokalne władze. Las Sherwood to, jako żywo, rosyjska prowincja gdzieś na Uralu. Mamy...
Rosję postrzegałam przez pryzmat wiadomości, które są przekazywane np. przez dzienniki telewizyjne. Wiadomo kto tam rządzi i można się domyślać jak, widząc co spotkało Ukrainę. Ale nie miałam pojęcia jak to wygląda wewnątrz tak na prawdę.
W reportażu o Żeni Rojzmanie, Żydzie, Uralczyku, biznesmenie, właścicielu muzeum ikon, szefie fundacji Miasto bez Narkotyków, Paniuszkin przedstawia Jekaterynburg i jego okolice właśnie poprzez działania i zamierzenia Jewgienija.
Niby szary obywatel, ale z pasją i misją, jak nasz Kotański, chcący wyeliminować najgorsze używki ze swojej społeczności. Czasami działający nie całkiem w zgodzie z prawem. Ale musi pokonywać opór milicji (potem policji),lokalnych możnowładców, politycznie oddanych Putinowi, przekonywać prokuraturę do słuszności swoich działań. A to wszystko pod presją, przy częstych rewizjach, oskarżeniach czasami o absurdalne rzeczy.
A mimo to człowiek ten próbuje zrealizować to, co sobie zamierzył. Jest silny i nie zniechęca się niepowodzeniami.
Przyznam, że książka ta zrobiła na mnie spore wrażenie. I cieszę się, że nie mieszkam w Rosji ani żadnym postsowieckim kraju :)
Rosję postrzegałam przez pryzmat wiadomości, które są przekazywane np. przez dzienniki telewizyjne. Wiadomo kto tam rządzi i można się domyślać jak, widząc co spotkało Ukrainę. Ale nie miałam pojęcia jak to wygląda wewnątrz tak na prawdę.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toW reportażu o Żeni Rojzmanie, Żydzie, Uralczyku, biznesmenie, właścicielu muzeum ikon, szefie fundacji Miasto bez Narkotyków, Paniuszkin...
Autor książki, Walerij Paniuszkin, odkrywa przed nami życiorys człowieka, którego określa wiele mówiącym tytułem – Robin Hood. Jako czytelniczka, spodziewałam się wspaniałej postaci, o szczerym sercu i czystych intencjach, którą od pierwszych chwil polubię i będę się z nią solidaryzować. Naiwność zawsze musi się spotkać z rzeczywistością, tak i tutaj zimny prysznic pojawia się już na początku. Jewgienij Rojzman, tytułowy Robin Hood, w moim mniemaniu nie przypomina słynnego rzezimieszka z angielskich legend. Nie możemy jednak sobie pozwolić na pozorny komfort zaszufladkowania bohatera od samego początku. Autor budując stopniowo życiorys Rojzmana, pokazuje nam prawdziwego człowieka, z jego wadami, z szemranymi znajomymi oraz z jego hojnością i bezinteresownością.
Pełna recenzja książki na stronie:
http://moznaprzeczytac.pl/rosyjski-robin-hood-walerij-paniuszkin/
Autor książki, Walerij Paniuszkin, odkrywa przed nami życiorys człowieka, którego określa wiele mówiącym tytułem – Robin Hood. Jako czytelniczka, spodziewałam się wspaniałej postaci, o szczerym sercu i czystych intencjach, którą od pierwszych chwil polubię i będę się z nią solidaryzować. Naiwność zawsze musi się spotkać z rzeczywistością, tak i tutaj zimny prysznic pojawia...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWiele osób postrzega współczesną Rosję albo przez pryzmat kremlowskiej polityki, albo utrwalonych przed laty obrazów i stereotypów. Jak naprawdę przedstawia się tam codzienna rzeczywistość, nadal dla większości z nas pozostaje tajemnicą. I dlatego publikacje takich autorów jak Walerij Paniuszkin prezentują się naprawdę interesująco.
Cała opinia na:
http://www.kacikzksiazka.pl/2015/11/rosyjski-robin-hood-walerij-paniuszkin.html
Wiele osób postrzega współczesną Rosję albo przez pryzmat kremlowskiej polityki, albo utrwalonych przed laty obrazów i stereotypów. Jak naprawdę przedstawia się tam codzienna rzeczywistość, nadal dla większości z nas pozostaje tajemnicą. I dlatego publikacje takich autorów jak Walerij Paniuszkin prezentują się naprawdę interesująco.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCała opinia...
Reportaż Paniuszkina opowiada historię życia Jewgienija Rojzmana, mieszkańca Jekaterynburga (dawniej Swierdłowska),milionowego miasta na Uralu, ośrodka przemysłu ciężkiego. Cała ta opowieść wygląda rzeczywiście jak historia Robin Hooda, mamy walki, najazdy, brak litości dla wrogów, a sceneria społeczno-prawna wokół jest bardziej średniowieczna niż współczesna. Dobry obraz współczesnej prowincji rosyjskiej.
Sam Rojzman to postać niejednoznaczna, w młodości siedział w więzieniu, potem dorobił się w biznesie i wtedy zaczął walczyć z wielką plagą narkomanii w Jekaterynburgu. Książka opowiada o owej walce, z jej sukcesami i porażkami, dając przy okazji realistyczny obraz Rosji prowincjonalnej.
Organizuje Rojzman ośrodki odwykowe, ale cała ta antynarkotykowa terapia oparta jest na przymusie, zniewoleniu, biciu, czy to ma sens i jakie są skutki autor nie pisze. Nie ma w owych ośrodkach opieki psychologicznej czy medycznej, to po prostu prywatna inicjatywa jednego człowieka i tyle. Widać tu kompletny upadek państwa tamtejszego, widać jak na jego gruzach niektórzy ludzie nieudolnie bo nieudolnie, ale usiłują robić dobre rzeczy. Według naszych ocen to bandyci ale tam to ludzie sukcesu, nasuwa się porównanie z Kolumbią czy na Sycylią.
Wiele w tym reportażu jest rzeczy niejednoznacznych i zaskakujących: czołowy gangster miasta to biznesman który angażuje się w walkę z narkomanią, zaś wysoki oficer milicji zajmuje się dilerką narkotyków na dużą skalę. Jeśli ktoś ma potężnych wrogów, to wystarczy że trafi do więzienia, a tam go zaraz uduszą, władze zakwalifikują to jako samobójstwo. Policja zachowująca się jak bandyci i służąca lokalnym kacykom do regulowania swoich porachunków, tak jak prywatne milicje w Ameryce Łacińskiej. O sądach lepiej nie mówić.
To taka opowieść łotrzykowska, pełna aresztowań, scen bicia, ale też miłości, raczej chaotycznej i nietrwałej, to taki w ogóle nietrwały, niebezpieczny świat, którego reguły trzeba dobrze znać, aby nie wpaść w duże kłopoty. Daje nam Paniuszkin obraz prowincjonalnej Rosji w całej swojej krasie, z jej brutalnością, wszechwładzą lokalnych kacyków, wolnoamerykanką, opisany beznamiętnie i lekko. I chociaż cała historia dobrze się kończy, książka brzmi gorzko, bardzo gorzko.
Rzecz nie tak mocna jak 'Rublowka' tego samego autora, ale i tak robi duże wrażenie.
Reportaż Paniuszkina opowiada historię życia Jewgienija Rojzmana, mieszkańca Jekaterynburga (dawniej Swierdłowska),milionowego miasta na Uralu, ośrodka przemysłu ciężkiego. Cała ta opowieść wygląda rzeczywiście jak historia Robin Hooda, mamy walki, najazdy, brak litości dla wrogów, a sceneria społeczno-prawna wokół jest bardziej średniowieczna niż współczesna. Dobry obraz...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to